Początek i koniec.
Krew i pył.
Tyle wiem.
Resztę wyznaczam sama.
Zdobywam, upadam,
wyzywam, przeklinam.
Całkowity brak pokory.
To jest moje.
Osobiste życie.
Co za obrzydliwy egoizm,
żyć dla siebie... ach to ja!
Tak.
Kiedy nie kocham.
Gdy moje życie nie jest najważniejsze,
czy to miłość?
Jestem dobra czy zła?
W środku wszechświata.
Nie biała, nie czarna,
w odcieniach szarości.
Już nie żyję dla siebie.
Teraz moje istnienie kończy się
wraz z sumą Twoich oddechów.
Czy to miłość?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz