piątek, 25 września 2009

Bezimienna

Zostanę czarną plamą.
Dla Ciebie.
Będe tą kroplą co czasem spływa po policzku, nie wiedzieć czemu.
Bo przecież mnie tak naprawde nie ma!
Już nie od powiesz gdy zawołam z rozpaczą.
Już nie przytulisz gdy zaniosę się płaczem.
Bo czarne plamy nie płaczą, one trwają w pod świadomości.
Wyprute z tożsamości - bezimienne.
Nic nie znaczące, lecz ciągle czujące - każde serca bicie.
Bo tego się nie zapomina.
Chociaż dla Ciebie, mnie dawno już nie ma.