Jestem tą która wlaczy o przeznaczenie.
Omijając moje lekarstwo,
zbliżam się do uzależnienia.
Brak oddechu.
Zaciskam dłonie.
Bursztynowe oczy.
Zabolało...
Zabolało tak, że umrzeć się chciało,
a potem był strach przed śmiercią.
Wymaluję na ścianach swój ból-
odgradzając się od codzienności.
Teraz nie wiem jakie jest znaczenie walki.
Nie wiem dlaczego tak postępuje,
sprowadzając na siebie zagładę.
Wiem, że to nie jest dobre.
Nie chcę więcej walczyć!
Przeznaczenie!
Pozwól mi rozdrapać rany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz